Poszukiwałam, poszukiwałam i poszukiwałam. Przekopałam hałdy ksiąg, stosy regałów, zagubiłam się z dwa razy w działach księgarnianych, allegro przeszperałam. I nic. Nie ma na tym świecie nic, co byłoby właśnie tym czymś. A jeżeli to coś nie istnieje to... Trzeba to stworzyć, ot co, potrzeba mateczką wynalazku. Jestem w trakcie robienia kalendarza/organizera. Takiego pod siebie, w formacie A5, z miejscem na notatki, z miejscem na listę zadań i z 3-linijkowym miejscem pod każdym dniem. Z miejscem gdzie wpiszę sobie wszystkie maile i nr telefonu, bo technice już nie ufam. Z miejscem gdzie sama się zaskoczę jakimś cytatem raz na tydzień, z imieninami, świętami, jakimiś duperelkowato-ciekawymi informacjami. Z miejscem gdzie powpisuję sobie wszystkie ważne dane na temat członków rodziny, a może i nawet sudoku sobie wrzucę. A co, wolno mi.
Jak skończę, a będzie jakieś zainteresowanie to wrzucę gdzieś na stronę, a co, niechaj wszystkim służy. ;)
Może macie nawet jakieś propozycje, co by się mogło znaleźć w takim kalendarzo-organizerze? Powiem, że między innym zamieszczę w nim listę szkodliwych E, jakie możemy znaleźć w żywności.
A tak wygląda jedna ze stron:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz dziękuję!