me and my family parenting cytatowo handmade kuchenne testy podróże

23 listopada 2015

Pierwsza klasa?

Staś do przedszkola poszedł jako 2 (i pół) latek-czyli wcześniej niż ustawa przewiduje, Julka już zgodnie z harmonogramem jako 3-letnia dziewuszka. Na początku w grupie byli razem. 2 lata temu, rok temu, jak ktoś mnie pytał, czy chciałabym ich puścić razem do szkoły do jednej klasy, czy może tak jak powinno być odpowiadałam, że nie wiem, że waham się, a poza tym do tego czasu wszystko zdąży się jeszcze parę razy zmienić. No i trach, przyszło.

 I teraz jestem w rozsypce-wiem, że jeszcze nic nie jest przesądzone, bo jak ostatecznie wszystko będzie wyglądać dowiem się za 10 dni, ale...Po pierwsze: Julka jest bystrą dziewczynką, czasem się nie słucha, ale jest bardzo pojętna, nie wątpię w to by miała sobie w szkole nie poradzić. Jednak z drugiej strony wiem, jak to było w zeszłym roku, gdy rozmawiałyśmy o szkole. Ona jest bardzo nieufna i nieśmiała (choć jak kogoś dobrze pozna to mu na głowę wejdzie), pójście do szkoły z samej nazwy było dla niej zbyt stresujące-dlatego do zerówki poszła jeszcze do przedszkola. Umówiłyśmy się, że pójdzie do szkoły, wtedy kiedy pójdą jej koleżanki, bo skoro ma to dać jej poczucie bezpieczeństwa to czemu nie. Teraz nie jest to już takie oczywiste.Po drugie: Nawet jeśli stwierdzę, że mi wygodniej by jeszcze pochodziła do zerówki w przedszkolu, bo to jest swoista forma wygody dla rodzica, to nie chcę by powtarzała ten sam materiał drugi raz. Nawet by go powtarzała drugi raz, ale inaczej. To byłaby forma uwsteczniania, a tego moje dziecko nie potrzebuje. Po trzecie: Czy za rok nie będzie tak, że między moimi dzieciakami nie wytworzy się 2-letnia dziura w systemie klasowym? Julka będzie w drugiej klasie, a Staś w zerówce? Mimo, że jest między nimi tylko rok różnicy?Ja na prawdę nie mam nic przeciwko edukacji w szkołach od 6 roku życia. Nie uważam też by było to odbieranie dzieciom dzieciństwa, dzieciństwo nie kończy się na przedszkolu... Tylko żeby program i kształt nauczania się zmienił. By z dziećmi pracowano w małych grupach, skuteczniej. Ale nie, zamiast tego planuje się zamykanie szkół w Gdyni. Porównuje się nasze dzieciaki z dzieciakami z zagranicy, słyszy się, że tam dzieci do szkoły od 4 roku życia i nikomu krzywda się nie dzieje, jednak wydaje mi się, że jest znaczna różnica w sposobie kształcenia. Z autopsji nie znam, a z tego co czytam i co słyszę. Kurcze pieczone, dzieciaki to nie króliki doświadczalne. A taka dowolność w wybieraniu czy puścić sześcio- czy siedmiolatka do pierwszej klasy to też nie jest metoda. No nic, w czwartek mam w przedszkolu zebranie w sprawie predyspozycji dzieci, może wtedy coś postanowię... Ekhm, postanowimy.

13 listopada 2015

DIY: gra planszowa

Pomysł stworzenia planszówki powstał w naszych głowach wczoraj. Co prawda mieliśmy się tym zająć wspólnie po przedszkolu/ pracy, ale jak wiadomo życie lubi płatać figle i Lula wstała z paskudnym kaszlem. Tasior poszedł do przedszkola, a my leczymy się domowymi sposobami.

Przysiadłyśmy z Lulą i zaczęłyśmy opracowywać plan. Gra planszowa powinna być o czymś, najlepiej o czymś co dzieciaki lubią najbardziej, a że każdy z nich ma inne zainteresowania tak powstały nam "Kucyki i Transformersy". Choć w zasadzie powinny to chyba być Transformery, tak byłoby bardziej po polsku?  Mniejsza. ;)

Rozrysowałyśmy plan gry. Wybacz za rozmazane zdjęcie.

Następnie, z dostępnych w domu środków plastycznych przygotowałyśmy:
-kredki, ołówek, klej, nożyczki i wyobraźnie,
-kolorowe pola do gry,
-postacie z bajek, które dzieciom będą przypominały o konkretnych zadaniach (oczywiście tusz się zawsze kończy kiedy jest potrzebny),
-plansze ze starej teczki na dokumenty, w domyśle miał być to brystol A3, nadałby się też karton (zwykłe kartki zbyt szybko mogłyby się zniszczyć).

Na naszej planszy narysowałyśmy ołówkiem linie - to nasza trasa. Wyznaczyłyśmy w których miejscach spotykać będą nas różne przygody. Ozdobiłyśmy plansze w scenki, które to pokrótce będą opowiadać o tym co nas spotyka. Następnie ponaklejałyśmy pola.

Kolejne rozmazane :/
Kilka zbliżeń:


Stając na polu przedstawiającym postać otrzymujesz konkretne zadanie. W naszym przypadku to:
1. ZECORA - Wpadłeś w trujące rośliny. Wyrzuć 2,4 lub 6, a znajdziesz potrzebne składniki do odtrutki dla Zecory. Jak się uda, przesuń się o jedno pole do przodu.
2. BUMBLEBEE - Znalazłeś zepsuty samochód, udało Ci się go naprawić. To Bumblebee! Podwozi Cię o 4 pola do przodu!
3. JETFIRE - Jetfire otworzył kosmiczny most. Przesuń pionek na pomarańczowe pole.
4. PINKIE PIE - Pinkie Pie zobaczyła olbrzymie babeczki i zupełnie straciła dla nich głowę! Tracisz kolejkę.
5. DISCORD - Och nie! Discord znów użył swej magii do psocenia! Zgubiłeś się i musisz iść przez ciemny las.
6. OPTIMUS PRIME - Optimus Prime prosi Cię o pomoc w pokonaniu Decepticonów. Zgadzasz się i tracisz kolejkę.
7. RAINBOW DASH - Rainbow Dash pomaga Ci ominąć wulkan, przesuwasz pionek na brązowe pole.
8. Wpadłeś w plamę oleju, cofasz się o 2 pola.

Proste, a ile przyjemności z tworzenia, kreatywnego myślenia. My tymczasem czekamy tylko na Tasiora i zaczynam grać. ;)