04 marca 2013
Słonko moje rozchmurz buzie nie do twarzy ci w tej chmurze!
Widzicie te roześmiane buzie?
Korzystając z bardzo ładnej pogody zafundowaliśmy sobie mini piknik na stole do ping ponga. Porozmawialiśmy sobie, pojedliśmy świeże bułeczki i popijaliśmy soczkiem. Co jakiś czas Lula dorzuca mi do kieszenie w kurtce, różne rozmaitości, zacnie nazywane jej skarbami. Uzbierało się tam kilka różnych muszelek. Głaskaliśmy je paluszkami, aby zobaczyć różnicę, które są gładkie, które szorstkie. Porównywaliśmy wielkości. Kolory. Tasior usiłował pokroić je patykiem, co wyglądało dość ciekawie. Lula była zainteresowana ślimaczymi muszelkami. Zaglądała do środka i gdy powiedziałam, że w środku kiedyś mieszkał ślimak i w takim domku sobie spał, ona odparła ze swoją ciekawością "Mamo, a dlaczego ślimak ma muszelkę na plecach? Opowiedz mi". Jakoś wybrnęłam z tego opowiadania, ale nie do końca jestem pewna, czy to co wymyśliłam na szybko jest właściwą odpowiedzią. Powinnam zacząć nosić ze sobą encyklopedię. :) Opowiedz mi, coraz częściej to słyszę, a pytania bywają na prawdę różne i bardzo, ale to bardzo, zaskakujące. Dzieci tak wiele chcą wiedzieć. Fantastyczne!
Szyję kolejne spodnie dla Tasiorka. Zdjęcia wrzucę jak będą gotowe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U nas pytania na szczęście jeszcze na moim poziomie :D:D
OdpowiedzUsuńKurcze, ale mi smaka narobiłaś świeżymi bułeczkami, u nas w UK ciężko o takie ;)
Obiecuję sobie, że zacznę piec, ale nie umiem się zebrać w sobie
Pozdrawiamy :)
Jakbym miała iść do piekarni to by bułeczek nie było. Na szczęście w pobliskim sklepie sami pieką, w zasadzie to kupują gotowe "surowe" i wkładają do pieca. Ja sobie zawsze obiecuję, że sama zacznę chleb piec... I na obiecankach się kończy. ;)
Usuńale swetasnie;)
OdpowiedzUsuńŚliczne roześmiane buzie:)Skąd ja znam te obiecanki.Sama planuję że upiekę tyyyle rzeczy, ale wiadomo jak to się kończy.No to na zachęte patrz na to:
OdpowiedzUsuńhttp://pasjamieszkania.pinger.pl/m/7236582
u nie to jednak bardziej kompleksy poszerza, niż działanie, ale za to jak rozwija marzenia hihi;)Pozdrawiam
Ja... Zostanę przy swojej kokosance chyba, w mojej kuchni. Jestem zazdrosna! ;P
Usuńkochane babelki! wpanialy dzien! dziekuje za odwiedziny :*
OdpowiedzUsuń