Domek Flinstone'ów |
legen...
...wait for it...
...dary!
Choć majówka się jeszcze nie skończyła. ;) Mogłabym zasypać Was miliardem zdjęć, opowiedzieć tysiące fantastycznych wspomnień, ale musielibyśmy poświęcić na to przynajmniej kilka godzin.
Aż chciałoby się krzyknąć JABA DABA DUU! :D |
A ja opowiem o Parku Jurajskim. Strona Parku.
Mój mężczyzna nie szykował się na zbyt wiele. Spodziewał się kilku plastikowych dinozaurów na krzyż, zaniedbanych, poniszczonych po okresie nie sezonowym, spodziewał się ogarniającej wszech-niemocy, brudu i chaosu. A na dodatek drożyzny. Jednak skoro babsko mu marudzi (czytaj ja), to niech jej już będzie.
Pojechaliśmy. Wraz z B. i M. No i oczywiście dziećmi.
Julka liczy żebra ;) |
Atrakcje, które zaproponowała nam Łeba, były czymś, czego my, młodzi rodzice małych dzieci szukamy. Nie przesadą będzie jak powiem, że Dinopark jest atrakcją na miarę europejskiego poziomu. Już na samym początku byliśmy wielce zaskoczeni. Nie musieliśmy martwić się o miejsce parkingowe i koszt tego miejsca. Co chociażby w przypadku Zoo w Gdańsku Oliwie przyprawia nas o szewską pasję, dlatego jeździmy autobusem. ;) Było schludnie, ładnie, czysto, estetyczne. Nawet zabranie wózkowego dziecka nie byłoby problemem, gdyż wszędzie da się jechać, a z wózkiem nie trzeba się szarpać.
Witamy się z dinusiem ;) |
W cenę biletu (25 zł normalny) wchodzi nie tylko oglądanie makiet, ale także:
- małpi gaj
- galeria skamielin i minerałów
- Wioska Indiańska
- galeria bursztynowa
- ścieżka edukacyjna
- Dino Kino
- mini zoo
- amatorski połów ryb
- plac zabaw
- pojazdy Flinstonów
- skansen kuźnia
- parking
- animacje – Dookoła świata ze Spryciulą Zwinniulą.
Dzieciaki były strasznie rozbawione tym, że "małpy mają siusiaki na wierzchu" :D |
Zdecydowanie polecam wybrać się wszystkim, zarówno dużym i małym, i tym najmniejszym też. Nie żałuję ani chwili tam spędzonej, a dzieciakom podobało się aż tak, że na drugi dzień chcieli tam jechać znowu.
W zasadzie to nawet dziś bawili się w dinozaury.
PS. Musicie mi wybaczyć formatowanie posta, ale nie chce ze mną coś dziś współpracować...
______________________________________________________
1 maja minęła 6 rocznica naszego związku.
Wytrzymaliśmy ze sobą 6 pięknych lat.
6 lat pełnych radości, szczęścia, chwil lepszych i gorszych.
6 lat wzajemnego wspierania się,
6 lat bez kłótni, a z drobnymi sprzeczkami.
6 lat.
I wszystko wskazuje na to, że potrwa to jeszcze dużo dłużej i całkiem możliwe, że nigdy się nie skończy.
W
naszą 6 rocznicę, mój luby postanowił mi się oświadczyć. A ja... Jak
mogłabym odrzucić tak wspaniałą partię. Sławku Kocham Cię i nigdy nie
przestanę!
Jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemi. ;)
Gratuluje:) życzę wam pięknego dłuuugiego życia razem:)
OdpowiedzUsuńmój staż z M. jest o 3 miesiące większy:P
a jeśli chodzi o park to ja z M. byliśmy w Bałtowie w Juraparku i jest to przednia zabawa:))
Dziękuję :) Czas leci, nie wiadomo kiedy :)
UsuńGratulacje Vivi, ode mnie i od Robaczka :))
OdpowiedzUsuńdobra, szczerze mówiąc, to się wzruszyłam i prawie poryczałam xD
i też bym chciała się przejechać pojazdem Flinstone'ów ;)
Dziękuję. :)
UsuńMi niestety nie przypadło w atrakcjach jeżdżenie w tymże autku. Ale ze 2 razy jeździłam ciuchciami do których ledwo się mieściłam. To dopiero frajda... :(