.
Jakiś czas temu wybraliśmy się w te okolice:
Pod Puckiem, w okolicach Smolna swą siedzibę ma wioska indiańska, nigdy tam nie byłam, a przejeżdżając zdażało się ją zobaczyć. Mój ojciec, opowiadał mi kiedyś, że podobno podkradają krowy z pastwisk, ale mój ojciec od zawsze miał tendencję do wkręcania mi różnych rzeczy, więc traktuję tę opowiastkę jko kolejny żarcik. ;) Niestety kwiecień nie jest jeszcze w sezonie, po wiosce nie było śladu. Tak więc fotką tipi Cię nie uraczę. Mam nadzieję nadrobić to może w czerwcu. ;)
Głównym punktem programu było wejście do grot mechowskich (w Mechowie). W marcu przejeżdżaliśmy tamtędy, punkt był jeszcze zamknięty, postanowiliśmy spróbować ponownie w kwietniu. Teren jest ogrodzony płotem, przy wejściu siedzi przesympatyczna Pani i pobiera drobną opłatę. Bilet normalny kosztuje 2 zł, a ulgowy 1,50 zł. Otwarte są codziennie od 9 do 17. Część udostępniona do zwiedzania nie jest wielka, ale przeciskanie się między wąskimi ścianami i przy niskim suficie daje na prawdę sporo radości -nie wiem czemu. Dzieciaki miały świetny ubaw, tym bardziej, że one praktycznie przebiegały przez groty, choć obawiałam się, że mogłoby je to przerazić, bo to zupełnie nowe dla nich doświadczenie. Całość jest oświetlona, ale nie razi w oczy, pozostawia naturalny klimat. To może troszkę fotek:
Obiecuję, że od dziś zacznę brać aparat ze sobą, a nie cykać telefonem!
Czego zabrakło w opisie, by był całkiem rzetelny? Masz jakieś uwagi? Daj znać w komentarzu!
Już niedługo reszta z tej wyprawy. ;)
Buzia!
Słucham:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz dziękuję!